Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jagody. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jagody. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 lipca 2012

Placuszki jogurtowe z jagodami

Tyle jagód i trzeba je wszystkie zjeść póki są, bo potem nie będzie i tęsknić będziemy cały rok. A mrożone to zupełnie nie to samo. Zapraszam na placuszki jogurtowe z jagodami zatem. Pycha na śniadanie, a jak wszystkich się nie zje od razu, to przechodząc obok zawsze chwycić jednego i spałaszować szybciutko można. I tak chyba zaraz zrobię. I jeszcze zjem też jagody z jogurtem greckim i z cukrem. Tak zawsze za dzieciaka na ogródku wcinałam i teraz sobie zamarzyłam.


Składniki potrzebne na kopiaty talerz placuszków:

300/400 g jagód
szklanka mąki (130 g)
2 jajka
4 łyżki stołowe jogurtu naturalnego (plus do dekoracji)
pół szklanki mleka
pół łyżeczki proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody oczyszczonej
1 torebka cukru waniliowego
2 łyżki stołowe miodu płynnego


Sposób przygotowania: Wszystkie składniki zmiksuj razem na gładką masę, na końcu dodaj jagody i wmieszaj je łyżką. Na rozgrzaną, lekko natłuszczoną patelnię wlewaj placuszkową masę, w niewielkich ilościach, tak aby przybierała formę okrągłych placuszków.

Szybko i pysznie! 


niedziela, 8 lipca 2012

Niedzielne jagodzianki

Fioletowe usta, zęby i dłonie to są jagody. Własnoręcznie zebrane z leśnego krzaczka, kupione w słoju od babuszki pod Gdańską Halą lub od przydrożnego zbieracza w lesie - jadąc wczoraj na wesele za miastem przez lasy, poustawiani co kilka metrów konkurencyjni zbieracze niedługo musieli czekać na chętnych na słój pełen fioletowych kuleczek. Kupiliśmy 4 słoje, od razu pomyślałam - mniam jagodzianki na niedzielne śniadanie. Jagodzianka kupiona w spożywczaku to nie to samo co gorąca, świeża bułeczka, ociekająca słodkim, jagodowym musem, dopiero co wyjęta z własnego piekarnika :) Uwielbiam patrzeć jak wyrastają, rumienią się i jak jagody zaczynają z nich wypływać a potem jeść na gorąco, ze szklanką zimnego mleka. Pycha!



Składniki na ciasto na 10/11 jagodzianek:

ok 300 g jagód
2,5 szklanki mąki pszennej (320 g)
50 cukru białego, drobnego
250 ml mleka
20 g świeżych drożdży
2 jajka
50 g masła
2 łyżeczki aromatu waniliowego do ciast
1/2 łyżeczki soli
1 torebka cukru waniliowego



Sposób przygotowania: Masło rozpuść razem z mlekiem i aromatem waniliowym i odstaw aby przestygło. W tym czasie rozetrzyj drożdże z łyżeczką cukru i łyżeczką mleka. Mąkę wymieszaj z cukrem i solą, dodaj 1 jajko, utarte drożdże i przestudzone masło z mlekiem i aromatem. Ugniataj ciasto aż będzie gładkie i nie będzie kleiło się do rąk. Jeśli wciąż będzie zbyt luźne dodaj jeszcze odrobinę mąki. Przykryj ciasto ściereczką i odstaw na godzinę do wyrośnięcia.

Jagody wymieszaj z cukrem - około 2 łyżki stołowe (im bardziej kwaśne jagody tym więcej cukru).

Blachę wyłóż papierem do pieczenia i posmaruj go lekko olejem (w ten sposób bułeczki nie przykleją się).

Zacznij formować bułeczki - urywaj po kawałku ciasta, lub podziel je od razu na 10 równych części. z ciasta formuj kulkę, następnie rozgniataj ją tak, aby przybrała formę placuszka, na środku układaj kupkę jagód i sklej dokładnie bułeczkę, ponownie już z jagodami w środku uformuj kulkę i leciutko ją rozpłaszcz.

Przygotowane jagodzianki przykryj ściereczką i odstaw na 30 min do wyrośnięcia. Bardzo możliwe, że w miarę wyrastania ciasto popęka i jagody będą w niektórych miejscach wypływać, ale to nic nie szkodzi:)

Piekarnik nagrzej do 180 stopni. Roztrzep 1 jajko z cukrem waniliowym i posmaruj bułeczki przed włożeniem do piekarnika. Piecz przez około 15/20 min, aż się lekko zarumienią.

Smacznego!




Jagodzianki zrobiłam na podstawie przepisu z bloga White Plate. Dziękuję!