Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chleb. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chleb. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 4 grudnia 2012

Pszenny chleb na zakwasie

Jest to bardzo prosty w wykonaniu klasyczny, jasny chleb. Wyrasta jak szalony a jego miąższ jest sprężysty i delikatny a skórka bardzo chrupiąca. Zachowuje świeżość do 3 dni, a potem idealnie sprawdza się w zapiekankach. Myślę, że doskonale sprawdzi się jako dodatek do świątecznego śniadania bo nie ma to jak domowy chleb. Kromki tego chleba wystąpiły jako dodatek do bakłażanów we wczorajszym poście :-)

Inspiracją do upieczenia tego chleba był przepis tutaj - polecam tę stronę w ogóle jako encyklopedię chlebowej wiedzy :-)


Składniki potrzebne na 1 duży bochenek:

na zaczyn:
pół szklanki letniej wody
5 łyżek mąki pszennej 550
2 łyżki zakwasu żytniego (przepis na zakwas tu)

na chleb właściwy:
500 g mąki pszennej 550
50 g mąki żytniej
1 szklanka letniej wody
1 łyżeczka soli



Sposób przygotowania: 
  • składniki na zaczyn wymieszaj i odstaw do przefermentowania na około 16 godzin w temperaturze pokojowej (ok. 21 stopni),
  • po upływie 16 h dodaj do zaczynu wszystkie składniki oprócz soli, zagnieć ciasto na tyle aby wszystkie składniki się dokładnie połączyły. Ciasto powinno być luźne, ale nie przeraźliwe klejące, jeśli będzie się strasznie kleiło do rąk dodaj jeszcze odrobinę mąki. Przykryj folią i odstaw w tem. pokojowej na 30 min,
  • Po 30 minutach sól rozrób w łyżeczce wody i dodaj do ciasta, wyrób przez 2 minuty, przełóż ciasto do miski wysmarowanej olejem, przykryj folią i odstaw na 50 minut,
  • po 50 minutach wyrzuć ciasto na obsypany mąką blat i odgazuj tzn. rozpłaszcz na placek i składaj jak kopertę, powtórz składnie ok. 3 razy (będziesz czuć pod palcami jak powietrze odchodzi z bochenka),
  • z odgazowanego ciasta uformuj kulę i włóż do miski na kolejne 50 minut,
  • po 50 minutach powtórz odgazowanie i znów odstaw na 50 minut,
  • po tym czasie przygotuj chleb do ostatecznego wyrastania: w oryginale jest inaczej, ale ja smaruję i obsypuję sowicie mąką szklanką foremkę i do niej przekładam ciasto (potem już w niej piekę),
  • odstaw chleb do wyrastania na 2 - 2,5 godziny w temperaturze 24 stopni,
  • piekarnik rozgrzej do 240 stopni i wstaw wyrośnięty chleb w foremce, piecz przez 40-45 minut.
Voila gotowe :-) Smacznego chrupania!


poniedziałek, 5 listopada 2012

Chleb żytni na zakwasie

Dopiero co zaczęłam moją przygodę z chlebami na zakwasie. Od kilku tygodni wypiekam chleb co kilka dni i jak widzę jak rośnie to serce też rośnie, naprawdę niebywała frajda no i jaki smak :-) Na początku jak zaczytywałam się informacje nt. hodowania zakwasu i później przygotowywania chleba na jego bazie, wydawało mi się, że strasznie wszystko zagmatwane i czasochłonne. Powiem Wam, że wcale tak nie jest. Zakwas to naprawdę pestka, bez większych ceregieli wyhodował się w mgnieniu oka i pomimo, że taki świeży to chleb na nim rośnie jak szalony - bez dodatku drożdży! Sam chleb natomiast potrzebuje sporo czasu na wyrastanie, ale potem to oczywiście czuć i walory smakowe takiego pieczywa są niezastąpione :-) 

Ten chleb ponoć jest jednym z łatwiejszych - dlatego od niego zaczęłam. Jest lekko kwaskowaty, miąższ jest sprężysty i wilgotny. Chleb długo zachowuje świeżość. Po tygodniu dojadałam jeszcze piętkę - nie był już tak wilgotny, ale bardziej kruchy (absolutnie nie czerstwy!). 

Kierowałam się instrukcjami na stronie chleb.republika.pl - znajdziecie tu wiele praktycznych porad nt. hodowania zakwasu i pieczenia chleba. Polecam!

I namawiam tych, którzy jeszcze nie próbowali swych piekrzowych sił żeby spróbowali :-)  


Do wyhodowania zakwasu potrzebujemy:

około 400-500 g mąki żytniej (ja użyłam żytniej razowej typ 2000)
300-400 ml wody mineralnej lub przegotowanej letniej (nie 'surowej' z kranu)

Do przygotowaniu zaczynu (zakwaszonego ciasta) potrzebujemy:

2-3 łyżki wyhodowanego wcześniej zakwasu
300 g mąki żytniej typ 720
300 ml wody ( nie kranówy)

Na chleb właściwy potrzebujemy:

Całość zakwaszonego ciasta przygotowanego wcześniej
500 g mąki żytniej typ 720
1 łyżka soli (ok. 15 g)
250 ml wody j.w


Zakwas: Do dużego słoika wsyp 100 g mąki i tyle wody aby uzyskać konsystencję ciasta naleśnikowego, przykryj najlepiej kapturkiem na słoiki i odstaw w ciepłe miejsce (najlepiej koło kaloryfera) temperatura nie może przekroczyć 40 stopni. Po ok. 12 godzinach wymieszaj i odstaw. Następnego dnia znów dodaj 100 g mąki i tyle wody by uzyskać konsystencję j.w. Mieszając co 12 godzin powtarzaj to samo przez 4 dni. Po zapachu będziesz czuć, że zakwas działa (kwaskowaty zapach, psującego się jabłka)

Przechowywanie zakwasu: Po użyciu zakwasu możesz odstawić go do lodówki, przed kolejnym użyciem wyjmij go dzień wcześniej z lodówki, pozwól nabrać temperatury pokojowej, następne dokarm go jw. 100 g mąki i woda. Po około 8 godzinach będzie gotowy do użycia. (Ta metoda przechowywania sprawdza się jeśli pieczesz chleb przynajmniej raz w tygodniu, jeśli rzadziej poczytaj o przechowywaniu tu ).

Zakwaszanie ciasta: 

1. 2-3 łyżki zakwasu mieszamy ze 100 g mąki i 100 ml wody, przykrywamy ściereczką. Odstawiamy na 8 godzin (optymalna temperatura ok 28 stopni).

2. Po 8 godzinach dodajemy 100 g mąki i 100 ml wody, mieszamy i ponownie odstawiamy na 8 godzin (temperatura ok. 26 stopni).

3. Po 8 godzinach dodajmy 100 g mąki i 100 ml wody, mieszamy i odstawiamy na 3-5 godzin (temperatura pokojowa ok. 21 stopni) - w tym etapie ciasto powinno już solidnie wyrosnąć, aż po brzegi naczynia, w którym się znajduje.

Chleb:
  • Do zakwaszonego ciasta dodaj 500 g mąki, łyżkę soli i 250 ml wody. Zagnieć ciasto, tylko na tyle by wszystkie składniki się połączyły. Ciasto będzie lepkie i luźne,
  • Naczynie w którym będziesz piec chleb ( jeśli nie posiadasz takich akcesoriów jak koszyk do wyrastania chleba czy kamień do pieczenia, najlepsze będzie szklane naczynie żaroodporne, ja użyłam okrągłego o średnicy 22 cm) nasmaruj oliwą i sowicie obsyp mąką - przełóż do niego chleb uformowany tak by się w nie wpasował,
  • Wierzch spryskaj lub skrop wodą, 
  • piekarnik nagrzej na 50 stopni i pozostaw chleb w piekarniku na 20 min., następnie wyłącz piekarnik, zostaw tylko zapaloną żarówkę (daje ona około 30 stopni ciepła) i tak pozostaw chleb w piekarniku na 2-3 godziny aż porządnie wyrośnie. Co jakiś czas możesz spryskać wierzch wodą,
  • Gdy chleb już wyrośnie wyjmij go z piekarnika i nagrzej go do maksymalnej temperatury czyli 250 stopni. Wierzch chleba spryskaj wodą i oprósz lekko mąką i wstaw do nagrzanego piekarnika. Po 10 minutach zredukuj temperaturę do 220 stopni, po kolejnych 15 minutach do 190 stopni i tak pozostaw jeszcze na około 35 minut.
  • Upieczony chleb postukany w dno daje głuchy dźwięk,
  • Poczekaj aż chleb ostygnie, będzie go łatwiej pokroić.

Wygląda pracochłonnie i skomplikowanie? Wcale tak nie jest -  wystarczy sobie dobrze rozplanować etapy, pracując chyba najlepiej zacząć w piątek po powrocie z pracy koło 17.00.

Mam nadzieję, że udało mi się przedstawić procedurę w przystępny sposób i zachęcić Was do spróbowania swych sił :-)













środa, 24 października 2012

Irish Soda Bread

Irish Soda Bread - czyli chleb błyskawiczny. Bez drożdży, bez wyrabiania, mieszamy składniki, wlewamy do keksówki i gotowe. Chleb wyrasta dzięki dodatkowi sody oczyszczonej, po upieczeniu prezentuje się okazale i wygląda naprawdę pięknie. Ma niestety pewną wadę - dla jednych może do przeżycia, dla innych nie - charakterystyczny posmak sody w chlebie jest dość mocno wyczuwalny. Pierwszego dnia, bezpośrednio po upieczeniu sodowej woni nie czuć aż tak bardzo, chleb jest po prostu słodkawy, jedzony np. z mozzarellą i pomidorem pałaszuje się całkiem przyjemnie, jednak z każdym kolejnym dniem szybko traci swoją świeżość i uwalnia swoją sodową naturę. Piekłam ten chleb bez dodatku przypraw, które być może coś by tu zaradziły, być może czosnek lub bazylia mogłyby zdominować posmak sody.Pewnie  podejmę się jeszcze raz próby upieczenia chleba z dodatkami, które podkręciłyby jego smak, wówczas zaktualizuję ten przepis. Jeśli ktoś z Was ma doświadczenie w pieczeniu tego chleba i w zabijaniu sodowego posmaku z niecierpliwością czekam na porady! :-)


Składniki potrzebne na chleb w keksówce dł. 30 cm:

3 i 1/3 szklanki mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 szklanki mleka
5 łyżeczek oliwy
5 łyżeczek octu winnego


Sposób przygotowania: Do dużej miski wsyp mąkę, sól, cukier, sodę. Następnie dodaj mleko, oliwę i ocet. wymieszaj tak aby wszystkie składniki się połączyły (ciasto jest raczej płynne). Keksówkę wyłóż papierem do pieczenia i przelej ciasto. Piecz w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 35 minut. Wbij czubek noża w wierzch upieczonego chleba, jeśli będzie suchy chleb jest gotowy. Zanim przystąpisz do konsumowania, zaczekaj aż chleb porządnie wystygnie.

Smacznego i czekam na wasze komentarze dot. tego osobliwego wypieku :-)




   

wtorek, 16 października 2012

Zupa z pieczonych pomidorów oraz z pieczonej papryki i flat breads

Dziś mam dla was 2 przepisy w jednym - czyli bardzo aromatyczna, lekko pikantna, bardzo rozgrzewająca zupa z pieczonych pomidorów i pieczonej papryki z tymiankiem, którą podpatrzyłam u Bei w Kuchni (przepis nieco zmodyfikowany). Do zupy zrobiłam flat breads-czyli płaskie, ziołowe chlebki, jakby mini pizze (przepis z Bread Revolution Glendinning&Ryan). Razem z zupą stanowią naprawdę idealne połączenie. Na początek ugotowałam niewielki garnuszek zupy na spróbowanie i tak nam zasmakowała, że na następny dzień znów ugotowałam, tym razem solidy gar, który starczył na trochę dłużej, ale też nie za długo :-) Mój mąż stwierdził, że smakuje jak pizza, a że jest jej miłośnikiem co chwilę widziałam jak popija zupę z filiżanki :-)

Zupa z pieczonych pomidorów i pieczonej papryki:


Składniki potrzebne na około 3 litry zupy:

2,5 kg pomidorów (najlepiej słodkich i bardzo dojrzałych)
6 sztuk czerwonej papryki
2 średnie cebule
4 ząbki czosnku
3 litry wywaru z warzyw (z włoszczyzny)
tymianek świeży lub suszony
sól 
pieprz
gęsta śmietana do podania

* proporcje warzyw do bulionu możesz modyfikować w zależności od tego jak gęstą zupę chcesz uzyskać


Sposób przygotowania: Warzywa umyj i osusz. Pomidory poprzecinaj na połówki, papryki potnij na kawałki, usuwając gniazdo nasienne i resztę pestek, cebulę obierz i przekrój na pół, czosnek również obierz ze skórki. Wszystkie warzywa ułóż na dużej blasze do pieczenia (pomidory przecięciem do góry), pomidory dopraw solą, pieprzem, i sowicie obsyp tymiankiem. Włóż warzywa do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i pozostaw w nim na około 40 minut, aż będzie widać, że porządnie zmiękły i się przypiekły.

Po upieczeniu, papryki przełóż do miski i przykryj folią do żywności i tak odstaw je aż przestygną (w ten sposób lekko się "podwędzą" i nabiorą dodatkowego aromatu). Resztę warzyw zostaw na blasze i zaczekaj aż przestygną.

*I teraz wybór należy do Ciebie :-) Możesz obrać papryki i pomidory ze skórki, ja tego nie zrobiłam. W trakcie gotowania zupy wyłączyli mi prąd na resztę dnia i gdy prąd powrócił byliśmy tak głodni, że nie miałam już ochoty bawić się w ściąganie skórki. Po należytym zblendowaniu zupy na krem skórka była całkowicie niewyczuwalna.

Gdy wszystkie warzywa przestygną wrzuć je do blendera, zalej bulionem i zmiksuj na krem. Dopraw solą, pieprzem i dodatkową porcją tymianku wedle uznania. Podawaj z kleksem śmietany lub gęstego jogurtu naturalnego... no i z ulubionym pieczywem np. z flat bread'em :-)

Flat breads - czyli płaskie chlebki a la pizza:


Składniki potrzebne do przygotowania około 8 chlebków:

3 i 1/3 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki soli
50 gr miękkiego masła
15 g świeżych drożdży lub 10 g drożdży instant
3/4 szklanki mleka 
1 jajko (lekko roztrzepane)
1/4 szklanki oliwy + do posmarowania chlebków
ulubione zioła do posypania (np. bazylia, tymianek lub czosnek)


Sposób przygotowania: Do miski wsyp mąkę, sól, dodaj masło, ugniatając je lekko z mąką, tak aby powstały "okruchy". Drożdże (obojętnie czy świeże czy w proszku) rozrób z mlekiem (mleko nie może być zimne, powinno być letnie) i dodaj mieszankę do mąki, następnie dodaj jajko i oliwę i zacznij zagniatać ciasto. Powinno być miękkie i delikatne, jeśli będzie zbyt twarde możesz dodać jeszcze odrobinę mleka. Ugniataj ciasto przez 10 minut.

Zagniecione ciasto przełóż do naoliwionej miski, przykryj ściereczką i odstaw na 60 minut aż wyrośnie.

Wyrośnięte ciasto zagnieć ponownie przez kilka minut, następnie podziel na 8-10 części, z każdej uformuj kulkę. Uformowane kulki poukładaj w odstępach 5 cm na oprószonej mąką powierzchni, przykryj ściereczką i pozostaw jeszcze na 40 minut. 

Blachę wyłóż papierem do pieczenia (w oryginalnym przepisie jest to kamień do pieczenia pizzy, jeśli takowy posiadasz możesz go jak najbardziej tu wykorzystać) lekko posmaruj go oliwą. Z wyrośniętych kulek formuj placki o grubości około 5 mm. Poukładaj je na blasze, z wierzchu lekko posmaruj oliwą i obsyp ulubionymi ziołami (może być to bazylia, tymianek, czosnek, możesz też użyć sera jeśli masz ochotę). Piecz w piekarniku rozgrzanym do maksymalnej temperatury (u mnie 250 stopni) przez 5-6 minut. Pewnie konieczne będzie pieczenie  w 2-3 turach.

No i smacznego!  











poniedziałek, 8 października 2012

Bajgle trochę szybciej

Ostatnio o bajglach pisałam tutaj, podając na nie przepis - niestety w tym przepisie proces powstawania bajgli jest dość długi, bo przygotowania trzeba zacząć na 2 dni przed wypiekiem. Bardzo lubię bajgle, dlatego postanowiłam wypróbować kolejny przepis z Bread Revolution (Glendinning i Ryan). Tu bajgle powstają za jednym zamachem, jednak i tak ich przygotowane jest dość pracochłonne. Trzeba po prostu poświęcić im należytą ilość czasu i potraktować je z miłością a na pewno nas nie zawiodą :-) Na pierwszy rzut języka, a nie oka w tym przypadku bajgle wedle nowego przepisu wydają mi się trochę lepsze, ciasto wydaję się być bardziej zbite i sprężyste niż w bajglach z poprzedniego przepisu. Jednak ręki nie dam sobie uciąć, że tak jest na pewno bo tamte tak naprawdę też były bardzo smaczne. Będę musiała kiedyś przygotować bajgle wedle obu przepisów jednocześnie i wtedy przeprowadzić należyte i wiarygodne porównanie :-)


Składniki potrzebne do przygotowania 12 bajgli:

5 szklanek mąki pszennej (najlepiej chlebowej)
3 łyżeczki soli morskiej
15 g (3 łyżeczki) świeżych drożdży lub 10 g drożdży instant
1,5 szklanki letniej wody
7 łyżeczek miodu

do wody, w której będziesz gotować bajgle:

łyżeczka soli
łyżeczka cukru białego
łyżeczka sody oczyszczonej

do posypania:

mak
sezam
sól morska gruba


Sposób przygotowania: Do dużej miski wsyp mąkę, sól i drożdże (jeśli używasz w proszku), jeśli zaś używasz świeżych drożdży rozrób je najpierw w wodzie (w połowie szklanki wody) i dodaj do mąki, w pozostałej szklance wody rozrób miód i również dodaj do całości. Zagnieć ciasto i ugniataj je zdecydowanym ruchem przez 10 minut. Przełóż ciasto do miski wysmarowanej oliwą, przykryj szczelnie ściereczką i odstaw na 60 minut aż wyrośnie (powinno podwoić objętość).

Wyrośnięte ciasto ugniataj ponownie, tym razem przez 1 minutę. Stolnicę posyp mąką. Podziel ciasto na 12 równych części, z każdej uformuj kulkę. Pozostaw uformowane kulki na 5 min pod ściereczką, aby ciasto 'odpoczęło'. Po 5 minutach każdą kulkę rozgniataj dłonią na placuszek i po środku palcem rób dziurkę, odgarniając ciasto na boki. Układaj bajgle na stolnicy, zachowując po 5 cm odległości. Tak przygotowane obwarzanki oprósz delikatnie mąką aby się nie kurczyły. Przykryj szczelnie ściereczką i zostaw na 30 minut aż bajgle wyrosną.

Blachę, na której będziesz piec bajgle wyłóż papierem do pieczenia i posmaruj go cieniuteńką warstwą oliwy. W dużym garnku zagotuj wodę (dodaj łyżeczkę soli, łyżeczkę cukru i łyżeczkę sody oczyszczonej). Gdy woda się zagotuje zmniejsz ogień i umieszczaj bajgle w wodzie (ilość w zależności od wielkości garnka, ja gotowałam po 3 w garnku 3,5 litrowym). Gotuj po 2 minuty z każdej strony, ugotowane bajgle układaj na blasze do pieczenia (jeśli nie zmieszczą się wszystkie naraz podziel na 2 tury).

Obsyp ugotowane bajgle dowolnymi nasionkami (np. mak, sezam) albo grubą solą. Piekarnik rozgrzej do 200 stopni i piecz 12-15 minut, aż bajgle się ładnie i apetycznie zarumienią :-)

Przed przystąpieniem do konsumpcji daj im lekko przestygnąć :-)

Propozycja na spałaszowanie bajgla: Jako tost francuski z powidłami śliwkowymi

Bajgla rozetnij wzdłuż na 2 obwarzanki. Jajko roztrzep w miseczce, dodaj odrobinę soli i cukru. Na patelni rozgrzej łyżeczkę masła. Każdą połówkę bajgla obtocz obustronnie w jajku w rzuć na patelnię. Podsmaż z obu stron. Ciepłe tosty francuskie posmaruj powidłami.

Smacznego!




wtorek, 2 października 2012

Chleb pełnoziarnisty na miodzie - w oryginale Hearty Wholemeal

Tak jak już pisałam zamierzam ostro wziąć się za domowe, chlebowe wypieki i zapewniam Was, że jak już raz takiego, domowego wypieku dokonacie będziecie z pogardą przechodzić koło regałów z pieczywem w supermarkecie. Uważam, że nie ma żadnego porównania między nadmuchanym, pieczywem sklepowym, które nie ma dostatecznego czasu na wyrośnięcie, bo liczy się żeby było szybko a pieczołowicie przygotowanym domowym chlebem, który sobie powoli wyrasta, żeby potem cieszyć nasze podniebienia. Poza tym chleb właściwie robi się sam, jedyna robota to zagnieść ciasto - a to też tylko zaleta, bo zawsze to okazja żeby popracować nad bicepsem :-)

Przepis (zaadaptowany do warunków własnych) pochodzi z książki Bread Revolution - Duncan Glenndinning i Patrick Ryan, która jest świetnym źródłem chlebowej wiedzy :-) 


Składniki potrzebne na 2 bochenki średniej wielkości:

600 g mąki chlebowej, pełnoziarnistej ( 4 i 1/3 szklanki)
2 łyżki cukru brązowego
1 łyżka soli
12 g drożdży świeżych lub 7 g instant
1 i 1/3 szklanki wody
3 łyżki miodu
5 łyżek oliwy


Sposób przygotowania:

Wymieszaj mąkę (na początek 3 i 1/3 szklanki*), sól i cukier w dużej misce do wyrabiania ciasta, jeśli używasz drożdży w proszku też dodaj je bezpośrednio do mąki. Jeśli używasz świeżych drożdży rozrób je w wodzie. Dodaj wodę, miód i oliwę do pozostałych składników i zacznij wyrabiać ciasto.

*Mąka pełnoziarnista z reguły wolniej chłonie wodę niż zwykła mąka. Mąka różnych producentów też może różnie reagować, dlatego zacznij wyrabiać ciasto z 3 i 1/3 szklanek mąki, jeśli po 5 minutach wyrabiania ciasto będzie nadal zbyt lepkie, wtedy dodaj resztę mąki i wyrabiaj jeszcze 5 minut (ciasto powinno być miękkie, sprężyste i nie powinno kleić się do rąk).

Umieść ciasto w szklanej misce, lekko nasmarowanej oliwą, przykryj ściereczką i odstaw do wyrastania na 1,5 godziny.

Po 1,5 godziny podziel ciasto na 2 części, każdą z nich ugniataj zdecydowanym ruchem po 3 minuty, następnie uformuj 2 jajowate bochenki. Umieść je na blasze do pieczenia, szczelnie przykryj ściereczką i odstaw na kolejne 1,5 godziny do wyrastania.

Po tym czasie wzdłuż obu bochenków wykonaj nacięcie ostrym nożem. Piekarnik rozgrzej do 230 stopni i na dnie umieść naczynie żaroodporne z wodą. Piecz bochenki w 230 stopniach przez 10 minut a potem jeszcze przez 15-20 minut w 210.

Odstaw do przestygnięcia i ciesz się własnoręcznym wypiekiem :-)

Smacznego!







czwartek, 20 września 2012

Chleb pełnoziarnisty na maślance z czosnkiem i bazylią

Uwielbiam chleb. Najlepiej jeszcze ciepły. Nie ma niczego przyjemniejszego niż wyjadanie jeszcze ciepłego, mięciutkiego środka a potem obgryzanie chrupiącej skórki. A jak własnoręcznie wyrobi się ciasto a potem upiecze chleb we własnym piekarniku to już w ogóle jest najlepiej na świecie! Lubie i zwykły pszenny i pełnoziarniste czy razowe, ale najbardziej urzekają me podniebienie właśnie te czosnkową nutą czy z innymi smakowitymi dodatkami jak bazylia, suszone pomidory, oliwki, ser.... można by wymieniać w nieskończoność. Nie mam wielkiego doświadczenia w wypiekach chlebowych, upiekłam ich w życiu zaledwie kilka, ale zamierzam intensywnie popracować nad zwiększeniem tej statystyki, dlatego możecie się spodziewać większej ilości przepisów na chlebowe wypieki wkrótce.

Dziś gorąco namawiam na pełnoziarnisty chleb na maślance z dodatkiem czosnku i bazylii. Naprawdę pyszny. Pochłonęłam przed chwilą pół bochenka :-)

Inspiracją do wypieku tego chleba był przepis z bloga Old white table z blogosfery magazynu Kuchnia (przepis zmodyfikowany).


Składniki potrzebne do wypieku dwóch solidnych bochenków:

1 kg mąki chlebowej pełnoziarnistej
750 ml maślanki naturalnej
2 łyżeczki soli
7 g drożdży instant ( 1 torebeczka)
4 ząbki czosnku
garść świeżej bazylii
łyżeczka oliwy


Sposób przygotowania: Mąkę przesiać do dużej miski do wyrabiania ciasta, dodać drożdże, sól, drobno posiekany czosnek i porwane liście bazylii (można też ekstra sypnąć trochę suszonej bazylii), maślankę lekko podgrzać i wlać do suchych składników. Zagnieść ciasto, miskę posmarować oliwą, przełożyć do niej ciasto, szczelnie przykryć ściereczką i odstawić na 1 godzinę do wyrastania.

Po godzinie ponownie wyrobić ciasto i podzielić je na 2 części. Z każdej uformować bochenek o dowolnym kształcie, może być podłużny tak jak u mnie, albo okrągły, albo jakikolwiek :-)

Uformowane chleby położyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (lekko posmarowanym uprzednio oliwą), przykryć ściereczką i odstawić na jeszcze pół godziny do wyrastania.

Po 30 min ostrym nożem wykonać na chlebach ukośne nacięcia, na dno piekarnika wstawić naczynie żaroodporne z wodą (wilgoć w piekarniku sprawi, że skórka będzie bardziej chrupiąca) i piec chleby przez 10 min w 220 stopniach a potem jeszcze 30 min w 180.

Smacznego!





wtorek, 14 sierpnia 2012

Skąd się wzięły Bajgle?


Jest kilka historii wyjaśniających pochodzenie tego wyjątkowego pieczywa. Jedna z nich głosi, że bajgla wymyślono w Krakowie w XVII wieku. Dawano go wtedy kobietom jako prezent po urodzeniu dziecka. Inna bajglowa historyjka głosi, że do Polski trafił on z Wiednia  jak podarunek dla Jana Sobieskiego na cześć zwycięstwa nad Turkami w 1683 roku. Tak czy inaczej na początku XX wieku bagiel wraz z emigrantami żydowskimi wyemigrował do Nowego Jorku ma Manhattan, gdzie zrobił zawrotną karierę. Przez pół wieku wyrabiany był ręcznie, potem produkowany był przez maszyny, dzięki czemu jeszcze bardziej zyskał na popularności. 
Niby historycznie bajgiel mocno związany jest z Polską, ale bardzo trudno go u nas dostać. W Gdańsku znane jest mi jedno miejsce Amsterdam Beer and Bagels na ul. Garbary 6 - przyjemne miejsce, bajgle smaczne, ale ja i tak wolę zrobić je sama.
Za to dziś bardzo popularne są w Wielkiej Brytanii i Ameryce Północnej - szczególnie w Nowym Jorku i Montrealu - ja właśnie w Montrealu zjadłam mojego pierwszego Bajgla, uwielbiłam go bezgranicznie i słabość do niego pozostała mi do dziś. Jako, że Bajgle dostępne są tam wszędzie, w piekarniach i supermarketach, zjadałam ich wiele, i wytrawnych i na słodko, i tych masowej produkcji, ale też wyrobu ręcznego - w jednej z montrealskich piekarenek-kawiarenek udało mi się wyprosić przepis na bajgle, który Wam poniżej prezentuję. Jest to przepis na bajgle wytrawne, wkrótce pokażę też przepis na bajgle na słodko.

Czym Bajgiel różni się od zwykłej bułki? Przede wszystkim konsystencją swego wnętrza - ciasto jest mocno zbite, lekko wilgotne i trochę gumowato-gąbczaste, naprawdę pyszne i wyjątkowe. Zachęcam do spróbowania!

Ręczna produkcja bajglów nie jest trudna, ale niestety czasochłonna. Polecam zabrać się do wyrobu w piątek wieczorem, wtedy świeże bajgle gotowe będą na niedzielne śniadanie:)


Składniki potrzebne na 7 - 10 bajgli:

3 łyżeczki drożdży świeżych
4 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki wody
50 g cukru
2 łyżeczki soli
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 jajko
ziarenka sezamu / maku / soli morskiej do posypania



Sposób przygotowania:

1. Przygotuj zaczyn (najlepiej na wieczór - koło godziny 20) - 1,5 łyżeczki drożdży rozrób z łyżeczką wody, następnie zmiksuj je z 1,5 szklankami mąki (około 240 g) i wodą (3/4 szklanki) na gładką masę. Przykryj ściereczką i odstaw w temperaturze pokojowej na 24 godziny.

2. Po upływie 24 godzin dodaj do zaczynu 1,5 łyżeczki cukru, 2 płaskie łyżeczki soli, 1,5 łyżeczki drożdży (rozrobionych jak wcześniej) i 2 szklanki mąki. Zacznij zagniatać ciasto, powinno być gładkie i nie kleić się do rąk. Jeśli wciąż będzie za luźne, możesz dodać więcej mąki, aż uzyska odpowiednią konsystencję.

Przykryj ciasto ściereczką i odstaw na 2 godziny aż porządnie wyrośnie. Potem szczelnie folią spożywczą i wstaw na noc do lodówki.

3. Rano wyjmij ciasto z lodówki i odstaw na godzinę aby uzyskało temperaturę pokojową. Przygotuj blachę i wyłóż ją papierem do pieczenia, posmaruj go cieniutką warstwą oleju. Zacznij formować bajgle - najpierw ukształtuj okrągły placek, potem zrób placem dziurkę po środku i odgarnij ciasto na boki. Układaj bajgle na blasze, przykryj ściereczką i zostaw na 30 min do wyrastania.

Zagotuj garnek wody, dodaj 1/4 szklanki cukru i łyżeczkę sody. Wkładaj po 2 - 3 bajgle do garnka gotując po 1 min z obu stron. Obgotowane bajgle ułóż z powrotem na blasze, posmaruj roztrzepanym jajkiem i posyp do wyboru sezamem / makiem / solą morską.

Piecz w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni przez 15 - 20 min, aż się ładnie zarumienią.

Mi z tej ilości ciasta wychodzi zazwyczaj 7 bajgli średniej wielkości. Jeśli będziesz formować malutkie bułeczki, powinno wyjść ich 10.

Jako dodatki do bajgla najbardziej lubię: łososia wędzonego, mozzarellę, kozi ser, koperek, bazylię, pomidory, pesto wszystkie razem lub w różnych kombinacjach.

Smacznego!